Dynamiczne ceny prądu – ale o co chodzi?

Dynamiczne ceny prądu – ale o co chodzi?

Jeśli ostatnimi czasy próbowałeś rozszyfrować informacje zawarte w rachunku za prąd, to chyba zgodzisz się ze mną, że aktualnie powodzenie tej misji graniczy niemalże z cudem.

Osobiście odnoszę wrażenie, że operatorzy sieci dystrybucji prowadzą rozgrywkę, która polega na wprowadzaniu jak najbardziej zawiłych zapisów i zestawień, tak żeby przysłowiowy Kowalski nie był w stanie odczytać, ile prądu faktycznie zużył i za jakie składowe musi zapłacić.

Myślę także, że w tej rozgrywce można zdobywać podwójne punkty, które przyznawane są za skomplikowane rozliczenia dla prosumentów, a także specjalne premie za niedawno wprowadzone rozrachunki na zasadach ogólnych.

Jakby tego było mało, to od jakiegoś czasu przewija się jeszcze kwestia wprowadzenia dynamicznych cen prądu, które w przeciwieństwie do aktualnych rozliczeń, gdzie płacimy określoną kwotę za 1kWh, będą niejako odzwierciedlały ceny z giełdy i to nie raz na tydzień czy dzień, ale nawet co 15 minut.

To wszystko sprawia, że jeśli już teraz nie jesteśmy w stanie zweryfikować, czy płacimy za prąd, tyle ile powinniśmy, to przy zmianie formy rozliczenia na ceny dynamiczne będzie to absolutnie niemożliwe.

A może jednak nie, co jeśli nasi włodarze robią to wszystko dla naszego dobra? Dajcie znać w komentarzach, co o tym wszystkim myślicie.

Sprawdź również wpis o: Rzeczy, które warto wiedzieć o pompach ciepła w konfiguracji split.