Sprawa ujemnych cen energii na giełdzie robi się coraz ciekawsza.

Sprawa ujemnych cen energii na giełdzie robi się coraz ciekawsza.

Kilka tygodni temu w podobnym do dzisiejszego nagraniu zwróciłem uwagę na pojawienie się pierwszy raz w historii polskiej energetyki ujemnych cen energii.

Wystąpiły one wtedy w słoneczny czerwcowy dzień, kiedy energia z OZE wręcz eksplodowała do sieci.

Wytłumaczenie tej kwestii było dość oczywiste. Prądu jest dużo, odbiorców za mało, więc cena musi poszybować w dół, normalne prawa rynku.

I również kilka dni temu zaistniała analogiczna sytuacja, ale gdyby poza nią nic więcej się nie wydarzyło, to nie nagrywałbym o tym nowego materiału.

W dniu 01.09 o godzinie 23, kiedy OZE nie wytwarzało już znacznej ilości energii, cena na giełdzie bilansującej spadła poniżej zera i tym samym była ujemna.

No chyba zgodzicie się ze mną, że jest to mocno nietypowa sytuacja, która szczególnie powinna zainteresować każdego posiadacza fotowoltaiki będącego na nowych zasadach.

Ujemna cena energii w nocy?

No ciężko to zjawisko wytłumaczyć wcześniej wspomnianą zależnością i wygląda na to, że może być to rynkowa manipulacja, a skoro tak, to pytanie, czy skończy się na pojedynczym incydencie?

No nie sądzę.

Sprawdź również wpis o: Zmiany w przepisach dotyczących fotowoltaiki

Zastanawiasz się nad rodzajem ogrzewania w budynku???

Pobierz darmowy wideo poradnik, w którym w kilku krokach tłumaczę, jak nie popełnić błędu podczas wyboru i zakupu systemu ogrzewania